10-08-2020

Natura wie, jak pracować najlepiej

Niemal każdy, kto bywa w biurze, marzy czasem o wykonywaniu codziennych obowiązków na łonie przyrody. Bujna zieleń, szum wody, ciepły piasek pod stopami – to wizja, która dzięki powszechnemu dostępowi do internetu stała się całkiem realna. Wciąż jednak trudno wyobrazić ją sobie jako podstawowy sposób funkcjonowania firm. Czy można zaspokoić odwieczną potrzebę kontaktu z naturą i stworzyć jej wartościową namiastkę w nowoczesnym biurowcu? Odpowiedzią jest biofilia – trend w projektowaniu budynków i przestrzeni publicznych, który pełnymi garściami czerpie inspiracje ze świata przyrody.

Termin „biofilia”, oznaczający „umiłowanie życia i wszystkiego co żyje”, pojawił się w latach 70-tych XX wieku w twórczości Ericha Fromma, słynnego filozofa, socjologa i psychologa. Dekadę później, do szerszej popularyzacji tego pojęcia przyczynił się amerykański biolog Edward Wilson. Wraz ze stopniowym wzrostem znaczenia tzw. zielonego budownicwa oraz badań nad wpływem budynków na ludzi, biofilia stała się przedmiotem zainteresowania naukowców specjalizujących się w innych dziedzinach, a także architektów i designerów. Ich dociekania wykazały, że w coraz bardziej zurbanizowanym świecie, projektowanie z wykorzystaniem wzorów, kolorów i zasad powszechnie występujących w naturze wokół nas, ma fundamentalne znaczenie dla zdrowia i produktywności użytkowników miejsc stworzonych ręką człowieka. Podejście takie nabiera szczególnego znaczenia w budynkach biurowych, z których korzystają organizacje, dla których pozyskanie i retencja utalentowanych pracowników ma kluczowy wpływ na biznesowy sukces.

Biofilia niejedno ma imię

Najprostszym przejawem biophilic design jest wprowadzanie zieleni do wnętrza budynków oraz w ich bezpośrednim otoczeniu. Naturalna roślinność w miejscu pracy to najbardziej oczywisty element odpowiadający na ludzką potrzebę zachowania kontaktu wzrokowego z przyrodą. Warto jednak pamiętać, że paleta możliwości w tym zakresie jest dużo większa.

„W nowoczesnych budynkach pojawiają się akwaria, karmniki dla ptaków, specjalne schronienia dla owadów, a nawet miejskie pasieki. Natura w biurowcu to już nie tylko stereotypowa palma na korytarzu lub paprotka na biurku. Imponujące ściany w całości pokryte naturalną roślinnością, starannie zaprojektowane zielone patia i tarasy z ogródkami do uprawy warzyw i ziół na dachach, tworzą środowisko, w którym ludzie pracują i odpoczywają bardziej efektywnie, z korzyścią dla kondycji fizycznej i psychicznej” – mówi Ewelina Grodzicka, Wellbeing and Sustainability Team Leader w HB Reavis Poland.

Według naukowców, kontakt wzrokowy z naturą przez pięć do dwudziestu minut dziennie, sprzyja wzrostowi koncentracji i zmniejsza stres. Krótko mówiąc, jest przyjemny dla ludzkiego mózgu. W warunkach badawczych, zdolność do regeneracji, mierzona jako czas powrotu tętna zdrowego człowieka do normalnego poziomu od chwili wystąpienia umiarkowanej sytuacji stresowej, wśród pracowników biurowych, którzy za oknem cieszyli się widokiem zieleni, była nawet 1,6 raza szybsza niż tych, którym zafundowano „sztuczną” naturę na ekranie telewizora. To ważna wskazówka dla projektantów przestrzeni pracy. Planując układ biura warto zadbać, aby jak największa liczba pracowników miała w zasięgu wzroku element prawdziwej natury, nawet gdy pozostają w pozycji siedzącej. Należy mieć to na uwadze zarówno podczas lokowania stanowisk roboczych, jak i dobierając np. wysokość mebli.

Na przekór biurowej monotonii

Badania pokazują, że regeneracji psychicznej sprzyjają też odpowiednie dźwięki – te występujące w naturze o 40% bardziej niż odgłosy dużego miasta. Uczestnicy badania, którym udostępniono nagrania z obrazem i dźwiękami naturalnej rzeki, dużo częściej deklarowali po kilku chwilach, że są naładowani pozytywną energią, w porównaniu do osób, którym w trakcie przerwy kazano przysłuchiwać się typowemu gwarowi w biurze lub odpoczywać w kompletnej ciszy.

Kolejnym zagadnieniem jest po prostu… świeże powietrze. W typowym biurowcu jest ono dostarczane przede wszystkim przez odpowiednio skonfigurowane systemy wentylacji oraz klimatyzacji, ale czy to wszystko, o co mogą zadbać twórcy budynku? Projektowanie zgodnie z zasadami biophilic design to m.in. zapewnienie użytkownikom możliwości regulacji temperatury czy wilgotności, tak aby mogli je dostosowywać do swoich potrzeb w różnych częściach biura.

„Naturalna wentylacja bywa niedoceniana przez projektantów, choć jest bardzo lubiana przez użytkowników budynków. Możliwość uchylenia okna być może brzmi banalnie, ale to też element biophilic design. Niewielki przeciąg nie tylko wpuszcza do biura świeże powietrze, ale także markuje prawdziwy ruch wiatru. Otwieralne okna lub uchylne panele w elewacji, to rozwiązania wprowadzane nawet w budynkach wysokościowych – zastosowano je chociażby w Varso Place, trzech wieżowcach, które HB Reavis realizuje w centrum Warszawy” – mówi Ewelina Grodzicka.

W naturze, ruch powietrza, a wraz z nim zmienny szmer wiatru, przesuwające się chmury czy odgłos poruszających się roślin, działają kojąco na ludzki organizm. Taki sam efekt zmienności, ograniczającej znużenie długim przebywaniem w tym samym pomieszczeniu, można osiągnąć na przykład poprzez użycie elementów dekoracyjnych w postaci delikatnie poruszających się zasłon, wykorzystanie materiałów subtelnie odbijających światło czy nieprzewidywalną grę cieni. Ważna jest także różnorodność oświetlenia w biurze, tak by przestrzenie różniły się od siebie natężeniem lub kolorem światła.

„Barwa światła słonecznego zmienia się w ciągu doby. Od żółtej, przez niebieską, po czerwoną pod koniec dnia. Duża ilość światła niebieskiego sprawia, że podnosi się poziom serotoniny, z kolei jego brak powoduje nadmiar melatoniny. Ich równowaga jest kluczowa m.in. dla jakości snu. Dlatego oświetlenie sztuczne w biurze powinno maksymalnie przypominać oświetlenie naturalne” ­– dodaje Ewelina Grodzicka.

Materiały i wzorce prosto z natury

Natura to zarazem nieprzewidywalność i regularność. Wzory i kształty obecne w świecie przyrody ożywionej i nieożywionej mogą być też wykorzystane w środowisku zbudowanym – projektuje się według nich zarówno formę całych budynków, jak i ich poszczególne elementy, materiały wykończeniowe i detale wnętrza. Na przykład spiralne klatki schodowe pomiędzy kondygnacjami przywodzą na myśl muszlę ślimaka. W kampusie biurowym Forest powstającym w Warszawie, fasada budynków została zaprojektowana tak, aby przypominać korę drzewa. Wzory wykładzin, tkanin czy tapet mogą nawet wykorzystywać założenia matematyczne powszechnie występujące w naturze, w tym tzw. ciąg Fibonacciego (np. kształt, którego każda część jest sumą dwóch poprzednich identycznych elementów) czy regułę złotego podziału, której niektórzy naukowcy dopatrują się w sposobie ułożenia gałęzi roślin, szkieletach zwierząt a nawet proporcjach składników chemicznych czy geometrii kryształów.

„Ogromne możliwości daje wykorzystanie w wykończeniu biura oraz przestrzeni wspólnych odpowiednich kolorów i faktur, a przede wszystkim naturalnych materiałów, np. drewna, kamienia, korka czy bambusa, wraz z wszystkimi ich atutami i niedoskonałościami – wszakże tak jak w przyrodzie, procesy starzenia są czymś naturalnym” – mówi Adam Jaszkowski, Workplace Consultant w HB Reavis Poland.

Potrzeba podglądania, potrzeba ukrycia 

Człowiek, podobnie jak znaczna część żywych stworzeń, pragnie odkrywać i rozwijać się, jednak najchętniej w stosunkowo bezpiecznym, kontrolowanym otoczeniu.

„W miejscu pracy także lubimy widzieć to, co dzieje się wokół nas, a jednocześnie pracować w spokoju. Projektując przestrzeń biurową, warto wziąć pod uwagę to, co będą oglądać jej użytkownicy podczas pracy. Jeśli w polu widzenia będzie głównie biała ściana, plecy kolegów lub hałaśliwa przestrzeń wypełniona identycznymi biurkami, trudno oczekiwać od pracowników kreatywności i produktywności. Nie można też zapomnieć o schronieniach – w środowisku biurowym mogą to być np. specjalne budki do rozmów telefonicznych lub małe pomieszczenia do pracy indywidualnej w skupieniu, a także o strefach odpoczynku i rozrywki” ­– komentuje Adam Jaszkowski.

Dlaczego to takie ważne

W ciągu 12 tysięcy lat, odkąd ludzie rozpoczęli uprawiać ziemię oraz wydobywać i przetwarzać rozmaite surowce, przekształcając tym samym naturalny krajobraz, zaledwie ostatnich 250 lat przypada na okres dynamicznego rozwoju dużych miast w dzisiejszym rozumieniu. Napływ ludzi do największych aglomeracji – w najbliższych dekadach w miastach będzie żyło 70% populacji Ziemii – a jednocześnie, pomimo gigantycznego postępu cywilizacyjnego, ich nieodłączny związek z naturą, to jeden z koronnych argumentów na rzecz projektowania biofilicznego. Współczesne przestrzenie pracy to jedno z najlepszych miejsc, w których można przekonać się, że zachowanie związków z naturą w budynku jest możliwe.